Witam drogi mój podróżniku. Przywiało Cię aż tu, do królewskich Chęcin, na Zamek który od najdawniejszych czasów jest perłą w koronie tego miasta, chlubą małopolskiej krainy, dumą ojczyzny naszej. Gdyby Lech zawitał do Chęcin, niechybnie stolica kraju naszego rozciągałaby się nie w Wisły, a w Nidy meandrach!
Jam jest Mikołaj Sieciechowic herbu Odrowąż, pan wielkiego rodu, dziedzic prześwietnych przodków moich. Z urzędu jam jest podkomorzy sandomierski, a dobra moje liczne i chłopów mam niemało! W moich rękach trzymałem Chęciny… ale nie te, które za twierdzą leżą, a te, które dziś Starymi Chęcinami zowią. Stare… dobre sobie! Zdążaj turysto na zamek, wejdź na basztę i spójrz na południowy wschód, a ujrzysz je w całej krasie!