Wacław II, król czeski

Bądź pozdrowiony, o szlachetny podróżniku! Jam Wacław, syn wielkiego Przemysła Ottokara, król w Czechach i Polsce. Wypędziłem tego małego Piasta, Władysława, aż do Rzymu! Bruździł mi niezmiernie… Tom ja godności królewskiej świetności przydał, tak z dawna zatraconej. To mnie (nie komu innemu!) przyszyło do głowy, żeby właśnie tu, na tym wzgórzu wybudować warownię. To dzięki mnie, moim środkom i pomysłowi, zbudowaliśmy pierwszą wieżę, której (o zgrozo!) dzisiaj nie uświadczysz!

Został po niej jedynie ślad, jedynie okrąg który zobaczyć możesz przy środkowej baszcie na Górnym Zamku. A zgrabna to wieża była… przysadzista, murem otoczona… żal jej! Nie tylko to Chęciny, ba… cały kraj zawdzięcza panowaniu mojemu!

To jam urząd starosty wprowadził, który to tak się Polakom spodobał, że chętnie go po grodach stanowili. I tu – tu w Chęcinach panowie starostowie urzędowali, a mężowie to byli pierwszej wody. Popatrz turysto na zamek, idź i podziwiaj dzieło swojego króla!

Image